23 października 2015

0

z cyklu: na polu bawełny #13

Aktualnie szukamy kogoś do naszego skromnego kołchozu, bo się wakat jeden zwolnił. Koleżanka wystawiła ogłoszenie, napisała, żeby CV wysyłać na e-mail, ale zamiast "małpy" wpisała "at", bo inaczej e-mail znikał.

Dostała wiadomość prywatną od dziewuszki z rocznika '95, aby podać poprawny adres, ponieważ ten nie działa.

No to mamy pierwszą naturalną selekcję ;)

21 października 2015

0

z cyklu: na polu bawełny #12

Jakieś 3 miesiące temu, jak byłam w robocie, miałam klientkę z którą weszłam w jakąś tam polemikę na temat zdrowia.

Dzisiaj przyszła ta babeczka, której swoją drogą w ogóle nie pamiętałam.
Podchodzi prosto do lady, do mnie.
Myślę sobie: o, będzie zwrot albo reklamacja, albo fight club jakiś.
Wyciąga fiolkę witaminy B12 i mówi, że przyniosła bo kupiła dla mnie.

Myślę sobie WTF i z taką właśnie miną się na nią patrzyłam, a ona mówi do mnie, 

że no rozmawiałyśmy 3 miesiące temu na temat krążenia i ogólnie zdrowia i wtedy mi powiedziała, żebym brała witaminę B12, a że ja młoda jestem to wiedziała, że sama nie kupię bo mi się nie będzie chciało to przyszła i przyniosła.


Postawiła fiolkę na ladzie i poszła.

Coraz to lepsze łapówki dostaję ;)
Szarańcza nie taka straszna, jak ją malują ;)

6 października 2015

0

z cyklu: na polu bawełny #11

Klientka: A ten szalik to w jakiej cenie?
Ja: 59,99
Klientka: Ale tu jest -70 zł
Ja: (tak k..., jeszcze Ci dopłacę) To jest przecena na kurtkę (szalik był na froncie)
Klientka: A jak to zakładać?
Ja: Kurtkę?
Klientka: Nie no, ten szalik.
Ja: Yyy.. no normalnie, jak szalik.
Klientka: Czyli jak?
Ja: No obwiązuje pani dookoła szyi jak normalny szalik, to nie jest apaszka czy komin (rozkładam bo widzę, że nie wierzy)
Klientka: A pokaże mi Pani?
Ja: Jak się zakłada szalik?
Klientka: Tak, bo ja miałam inny niż ten i nie wiem jak ten założyć.
Ja: Ale jakto inny? Jak wyglądał?
Klientka: Był z wełny a ten widzę, że z akrylu.