Aktualnie szukamy kogoś do naszego skromnego kołchozu, bo się wakat jeden zwolnił. Koleżanka wystawiła ogłoszenie, napisała, żeby CV wysyłać na e-mail, ale zamiast "małpy" wpisała "at", bo inaczej e-mail znikał.
Dostała wiadomość prywatną od dziewuszki z rocznika '95, aby podać poprawny adres, ponieważ ten nie działa.
No to mamy pierwszą naturalną selekcję ;)
z cyklu: na polu bawełny #13
Related Posts:
Po przeprowadzce jakiś czas temu...Dzwoni listonosz DOMOFONEM Listonosz: Jest w domu pani X(imię) Y(nazwisko)? Ja: X? X nie ma i nie będzie, ale (moje imi… Read More
z cyklu: na polu bawełny #10rozmowa telefoniczna Klientka: Czy są jeszcze u was brązowe spodnie? Ja: U nas nie było brązowych spodni, może w drugi… Read More
z cyklu: na polu bawełny #9Koniec przerwy, freak-magnet powrócił Zagubiona szarańcza dzwoni telefonem Klientka: Czy towar po promocji mogę zamien… Read More
z cyklu: na polu bawełny #11Klientka: A ten szalik to w jakiej cenie? Ja: 59,99 Klientka: Ale tu jest -70 zł Ja: (tak k..., jeszcze Ci dopłacę) To j… Read More
z cyklu: blond całym moim życiemMój.: O ślub! Ja: Albo pogrzeb. Mój.: Tak kurwa... w urzędzie stanu cywilnego.… Read More
0 komentarze:
Prześlij komentarz