Jestem w stanie
zaakceptować (chociaż przychodzi mi to z trudem), że ludzie nie
potrafią czytać ze zrozumieniem, ale nie jestem w stanie
zaakceptować, gdy ktoś słyszy to, co chce usłyszeć, a potem powtarza jak mantrę coś, co jest bzdurą.
Bo do takiego
człowieka można mówić jak do słupa, a wiadomo - słup jak
dupa...
Każdy (chyba?)
kojarzy program Kasi Bosackiej „Wiem co jem i wiem co kupuję”.
Fajnie, też lubię
ten program.
W jednym odcinku był
temat zwrotów/wymian/reklamacji.
Fajnie, że ludzie
chcą być świadomymi konsumentami, że są coraz bardziej świadomi
swoich praw (gorzej z obowiązkami, ale cóż...),
ALE jeśli już ktoś
chce być mega-super-QL, bo oglądał program... to GADDEMYT, niech
najpierw DOKŁADNIE wysłucha, co pani Kasia Bosacka mówi, a potem
się wykłóca, bo w innym przypadku – Człowieku, robisz z siebie
debila, albo tumana, który nawet nie potrafi słuchać co się do
niego mówi.
Zwrot i reklamacja
to NIE jest to samo.
Reklamować można
wszystko, zwracać już niekoniecznie.
Jeśli przy kasie
jest tabliczka „REKLAMACJI, po odejściu od kasy, nie uwzględnia
się” - jest to NIEZGODNE z prawem.
ALE jeśli jest napisane, że ZWROTÓW nie przyjmujemy, no to heloł, peszek – i JEST to zgodne z prawem.
Cytując „Zwrot
towaru jest możliwy tylko wtedy, gdy sklep daje nam taką możliwość.
Należy jednak pamiętać, że umożliwienie zwrotu towarów nie jest
obowiązkiem prawnym sklepu i uzależnione jest to wyłącznie od
dobrej woli sprzedającego.”
(źródło: http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/zwrot-i-wymiana/284695,Czy-sprzedawca-moze-odmowic-zwrotu-towaru.html )
Ale prawie
codziennie, mam kilka sytuacji, że wielmożny Pan (lub Pani), jest
mądrzejszy, bo on OGLĄDAŁ TEFAUEN i w ogóle on WIE!
Wie, że
zawsze można zwracać co się chce i kiedy się chce, i w ogóle to w
ZARZE, na zwrot jest 30 dni, więc wszędzie musi być 30 dni... i w
ogóle jak to nie mogę zwrócić rzeczy przecenionej!? Ja do sądu
panią podam! Ja tu przyjdę z rzecznikiem praw konsumenta! Pani jest
niedouczona, bo ja WIEM lepiej, ja OGLĄDAŁEM W TEFAUENIE...
Dżizus, kurwa, ja
pierdole...
_____________________
(co innego kupowanie
przez internet, tam na zwrot jest zawsze, bodajże 10 dni... ale
jeśli o sklepy stacjonarne, to panie... idź pan się doucz, a potem
się wywyższaj)
0 komentarze:
Prześlij komentarz