25 grudnia 2014 weszła w życie nowa ustawa konsumencka, która
"wydłuża termin na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość do 14 dni bez podania przyczyn." (wcześniej było 10 dni).
Tak w skrócie - to jest najważniejszy punkt tej ustawy.
Ale, ale... hola, hola!
To nie ważne, że nasze stacjonarne-pole-bawełny ma termin zwrotów 7 dni,
a na wymianę dni 14.
Oooo nie, nie!
Od nowego roku mamy wysyp prawników i co rusz można usłyszeć
"ale weszła nowa ustawa!". Spoko ziomuś, ale ona nie dotyczy nas, nie w tym szczególnym zagadnieniu.
ALE WESZŁA NOWA USTAWA!
No, weszła... luzio guzio, ale to nie zmienia faktu, że dalej na zwrot masz 7 dni, a na wymianę 14 (u nas).
ALE . WESZŁA . NOWA . USTAWA!
OK, a wie Pan/Pani o czym ta ustawa mówi w ogóle? Czy tylko ograniczamy się
do rzucania pustych hasełek?
Puenta? Puenta jest taka... że prawdopodobnie będzie skarga, w końcu wszyscy jesteśmy prawnikami.
Ach, aż się nie mogę doczekać jutrzejszych dwunastu godzin. Mrau.
7 stycznia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
haha , fajnnie lekko sie czyta . Dobrze trafic gdzies gdzie widac branie na dystans swoja 'polaczkowosc' ( 0 urazy, 100% respektu)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)