Mój.: O ślub!
Ja: Albo pogrzeb.
Mój.: Tak kurwa... w urzędzie stanu cywilnego.
z cyklu: blond całym moim życiem
Related Posts:
z cyklu: na polu bawełny #5Ja: Czyli ma być ta bluzka i sweterek tak? Klientka: Nie, bez swetra. Ja: Wydawała się Pani nim zachwycona, coś nie tak?… Read More
Tam gdzie nas nie ma, bawełna nie jest bardziej puszysta... czyli nie jestem osamotniona w bólu i mindfucku. Historie znajomego, który niestety (Panie, zlituj się nad jego dus… Read More
z cyklu: na polu bawełny #6 (słuchaj się swego Pana!)5 minut po otwarciu, zero ludzi w centrum handlowym. Myje na spokojnie podłoge, na wszelki wypadek tylko jedną stronę, ż… Read More
Mikołaju, przynieś mi maść. Maść na ból dupy. Jestem w stanie zaakceptować (chociaż przychodzi mi to z trudem), że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem, ale … Read More
Wszyscy jesteśmy lekarzami, piłkarzami, kucharzami... i PRAWNIKAMI25 grudnia 2014 weszła w życie nowa ustawa konsumencka, która "wydłuża termin na odstąpienie od umowy zawartej poza loka… Read More
w sumie mogło być dwa w jednym. czasami tak się dzieje, jak się złe decyzje podejmie.
OdpowiedzUsuń