W asortymencie sklepu, oprócz odzieży posiadamy również dodatki takie jak: najszyjniki, bransoletki, szaliki/apaszki, czapki, rękawiczki... no i torebki.
Mamy specjalną ściankę na tego typu rzeczy. Wystają z niej metalowe "bolce", na których można powiesić np. naszyjniki, a u góry są półki, na których leżą torebki.
Jedna z klientek była zainteresowana kupnem torebki, więc poprosiła mnie najmilej jak umiała bym jej jedną ściągnęła:
Klientka: Torebka!
Ja: Słucham?
Klientka: No torebka! CHCĘ ZOBACZYĆ!
Ściągnęłam.
Obejrzała, pokręciła nosem i stwierdziła, że jednak nie chce, bo nie jest przeceniona.
OK. Odłożyłam.
Potem chciała drugą... i trzecią... przy ściąganiu czwartej uderzyłam się w łokieć o jeden wystający bolec.
Ból okropny, ręka cała zdrętwiała. Zacisnęłam zęby, zwijając się z bólu, gdy nagle wyrwał mnie z tego amoku, słodki jak śpiew skowronka, głos klientki
Klientka: NO TO JEST PRZECENIONA CZY NIE!?
23 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz